wtorek, 12 lipca 2016

Od Rose C.D Prince

Przypatrywałam się ogierowi, kiedy ten cicho chrapał, opierając się o ścianę.
Leżałam oparta o mały głaz, który przytrzymywał moje chore skrzydło.
W chwili obecnej, wolałabym ich nie mieć, niż być tak uziemiona.
Przerzuciłam wzrok z ogiera, kierując go w stronę wejścia do jaskini.
Naprawdę mocno padało, co sprawiało, że powoli zaczynałam sądzić iż na tych terenach będzie tak już zawsze.
Wolałam jednak odeprzeć tą myśl od siebie i skupić się na swoich obrażeniach. Pomyślałam, że lepiej by było, gdybym mogła jakoś usztywnić cały ten staw.
Jedyny problem tkwi w tym, że potrzebny byłby mi dosyć sporych rozmiarów patyk, ale gdzie ja go znajdę w jaskini? Albo jak wyjdę w takim stanie w środku burzy?
Westchnęłam z frustracją, po czym skarciłam się w duchu, gdyż mogłam obudzić Księcia.
Jednak on dalej spał w najlepsze.

~*~
Po około dwóch godzinach postanowiłam wstać, ponieważ mój bok był już cały zdrętwiały i obolały.
Próbując wstać, poślizgnęłam się, upadając ponownie na głaz.
Jednak, moje próby nie skończyły się na tym i ponownie wstałam, z lepszym skutkiem. Zrobiłam parę kroków, które nie były już przepełnione takim bólem i podeszłam bliżej wejścia, podobnie jak ostatnio, wyciągając pysk na deszcz.
<Śpiący Prince? :3>


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz