wtorek, 12 lipca 2016

Od Cappuccino C.D Bella

-..mógłbym pójść z Tobą? Powiem szczerze, że się stęskniłem za Twoimi docinkami.
Klacz widocznie odetchnęła z ulgą, co delikatnie wzbudziło we mnie zainteresowanie.
- Wydaję mi się, że możesz - uśmiechnęła się delikatnie, machając swoim pyskiem, wyposażonym w róg.
~*~
Maszerowaliśmy raźnym krokiem przez jeden z najczęściej odwiedzanych przez nas miejsc, jakim był szeroko rozwinięty las.
Wcześnie rano pokropił ciepły deszczyk i na niszych partiach w lesie, runie i trochę w podszycie, rośliny były pokryte rosą.
Nie mając nic lepszego do roboty, zerwałem kilka mokrych listków, po chwili rzucając je na moją towarzyszkę.
- Robisz ze mnie choinkę.. Gdybym miała ozdoby, mógłbyś mnie postawić u siebie na święta..
- Cóż, sama w sobie jesteś ozdobą. - Uśmiechnąłem się pogodnie do Niej, na co odpowiedziała mi równie szczerym uśmiechem.
- Latająca Milka i Choinka. - Podsumowała.
~*~
Wkrótce dotarliśmy do celu naszej podróży, jak się okazało, było to tak bliskie mi jezioro.
Wpadłem razem z Bellą radośnie do tego zbiornika wody, pochlapując ją od czasu do czasu.
Klacz odpowiedziała mi na takie zaczepki podtapianiem.
Po zakończeniu naszej iście dorosłej zabawy, opadłem mokry na piasek.
Musiałem wyglądać jak czekoladowa panierka.
Po chwili dotarła do mnie Siwa, kładąc się jak zwykle, przy moim boku. Nie zdążyliśmy się nawet obejrzeć, a już słońce zaszło, ustępując tym samym jasnemu księżycowi.
Niebo rozbłysło milionem gwiazd, oświetlając jezioro.
-Mogłabym leżeć tu zawsze.. Codziennie.
Ale tylko z Tobą.
- Wiesz, Bella.. - Zacząłem nie pewnie, byłem zaspany i nie do końca wszystko trzymało się kupy - Chyba Cię kocham. Naprawdę, Bella.

<Bella? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz