- Nie dziwię Ci się, szczerze mówiąc. - posłałam mu słaby uśmiech.
Mimo wszystko było mi poniekąd szkoda tego zwierza. Ale widocznie tak musiało być.
- Pozostaje mi tylko dodać - kontynuowałam - Brawo Ty.
- Brawo ja. - odpowiedział zadowolony i widocznie dość dumny z pozbycia się potencjalnego zagrożenia.
- Może i szukam dziury w całym - przerwałam, ponieważ ogier dorzucił ,,Za pewne to właśnie robisz'' - ale skoro był tu ten młody wilk, to gdzieś są również dorosłe osobniki.
- To trochę słabe, ale muszę przyznać, że tym razem i Ty za pewne się nie mylisz.
Rzuciłam mu spojrzenie z serii ,,A nie mówiłam?'' na co on wybuchł szybkim, cichym i dawno zduszonym śmiechem.
- Później się o to będziemy martwić. Bo, nie wiem czy zauważyłaś, ale na razie, jesteśmy tu tylko my. - dodał sarkastycznie.
Nie dodałam nic od siebie tylko przyśpieszyłam kroku, co chwilę zerkając za siebie, czy Prince idzie dalej, czy może postanowił odłączyć się od ,,wycieczki''.
- Właściwie to w końcu nie napiłeś się tej wody, prawda? - spytałam, kierując wzrok na niego.
Książę, oszczędzając w swych słowach, dumnie pokiwał tylko pyskiem.
- To może pojedziemy w inne miejsce, z wodą? Bo jeśli moje wcześniejsze przypuszczenia są trafne, obawiam się, że we wcześniejszym miejscu, właśnie trafimy na rodziców tego wilka.
Kiedy ogier zgodził się, powoli wzbiłam się w powietrze, w poszukiwaniu wody. Z góry, na wysokości, na której aktualnie się znajdowaliśmy, było widać zaledwie kilka plam. Ciemnoszare góry, zgniłozielone lasy i nieliczne jaskinie. Było też kilka bajorek, jednak za małych, i nie zbyt czystych, aby były zdatne do jakiegokolwiek użycia.
- Chyba coś mam - odezwał się samiec, wskazując kopytem w danym kierunku.
- Faktycznie - odpowiedziałam cicho, zwalniając, aby to on poprowadził nas do jeziora.
~*~
- Oszalałeś?! - wykrzyczałam w stronę towarzysza kiedy ochlapał mnie wodą. Na jego pysku przelotnie pojawił się cwaniacki uśmieszek, który znikł, kiedy powaliłam go prosto do wody.
< Mokry Książę? :3 >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz