- Kim jesteś? - zapytałam- To samo pytanie mogę zadać tobie. - powiedział ogier. Był kasztanowato-srokatym pegazem. Nigdy wcześniej go tu nie widziałam. "Może będzie chciał dołączyć do stada?" - pomyślałam.
- Ja jestem Bella, alfa Porannej Mgły. Stworzyłam to stado, jak i również Ponurą Dolinę, którą oddam w ręce jakiegoś konia który tu przybędzie, i będzie że tak powiem, 'zły'. Aaaa, czy chciałbyś dołączyć do Porannej Mgły? - zapytałam miłym tonem, uśmiechając się niewinnie do ogiera. Ten patrzył na mnie nieco podejrzliwie, jednak odezwał się.
- Jestem Cappuccino. Przyjmę zaproszenie. - na pysku ogiera też pojawił się słaby uśmiech. Ja za to uśmiechnęłam się do niego promiennie.
- A czy chciałbyś razem ze mną rządzić Poranną Mgłą? - zapytałam pełnym nadziei głosem, patrząc prosząco na Cappuccina.
Rozglądnęłam się po lesie. Najwyraźniej ogier lubił spacery po naturze, zupełnie jak ja. Był wczesny ranek, trochę chłodnawo, jednak mi to nie przeszkadzało. Było tu także małe jeziorko, głębokie na zapewne 4 metry. Jednak dokładnie nie wiem, kiedyś będę musiała sprawdzić. Ptaki powoli budziły się do życia, wygłaszając swoje trele, chyba na całe gardło, bo było je słychać jakby stały tuż obok mnie. Czy tam nas. Na jednym brzegu jeziora, rosły dwie wierzby płaczące, a wokół nich kilka krzaczków z czarnymi jagodami. Słońce powoli wkradało się na niebo, które stało się trochę różowe. "Czyli będzie pogoda." - pomyślałam radośnie, przyglądając się wschodzie słońca.
<Kawko? c: >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz